Właściciel jednej ze szkół nauki jazdy w Głogowie, 49-letni Rafał M., może spędzić do 8 lat za kratami. Został on przyłapany na żywym uczynku, podczas gdy brał łapówkę od swojego ucznia. Swoją przestępczą działalność ukrywał pod pozorem obietnicy uzyskania dla kursanta pozytywnego wyniku egzaminu na prawo jazdy. Oskarżenia dotyczące korupcji to jednak tylko wierzchołek góry lodowej, bo okazało się, że instruktor musi stawić czoła aż 70 zarzutom.
Rafał M. stanął przed sądem w Głogowie w lutym 2025 roku. Jako właściciel ośrodka nauki jazdy i jednocześnie instruktor, miał być odpowiedzialny za kształcenie nowych kierowców. Proces obejmuje zarzuty związane z płatną protekcją oraz fałszowaniem dokumentów, których celem było osiągnięcie nielegalnej korzyści majątkowej.
Mężczyzna został ujęty w pułapce przez specjalny zespół policji dolnośląskiej, gdy przyjmował łapówkę od swojego kursanta. Pieniądze miały być zapłatą za manipulowanie wynikami egzaminu na prawo jazdy.
Według akt sprawy, Rafał M. podjął się szkolenia obywatela Ukrainy. Cudzoziemiec wyraził swoje obawy, związane z możliwością niezdania egzaminu ze względu na niewystarczającą znajomość języka polskiego.
– W odpowiedzi na te obawy, Rafał M. zaproponował kursantowi, że za 3 tysiące złotych jest w stanie załatwić mu pozytywny wynik egzaminu – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Dodatkowo, oskarżony twierdził, że korzysta z kontaktów w Dolnośląskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Głogowie.