Wyprowadzony z Nowej Soli skradziony pojazd, którym złodziej uciekał w kierunku Polkowic, został szybko zauważony przez spostrzegawczych funkcjonariuszy z dwóch województw. Pojazd od razu rzucił im się w oczy jako potencjalnie kradziony – i okazało się, że byli w pełni trafni w swoich przypuszczeniach.
Na miejscu interwencji, za kierownicą hyundaia zidentyfikowano młodego mężczyznę, 21-latka, który został natychmiast zatrzymany. W tej chwili pracujący nad sprawą policjanci prowadzą intensywne śledztwo, którego celem jest identyfikacja oraz aresztowanie pozostałych osób powiązanych z serią kradzieży samochodów. Auto, które wydało się policjantom podejrzane, zostało pierwotnie dostrzeżone przez funkcjonariuszy nowosolskiej komendy. Zwrócili na nie uwagę, gdy zmierzało w kierunku S3 na Dolnym Śląsku, gdzie trafiło pod obserwację policyjnych detektywów z Polkowic.
Potwierdziło się, że pojazd, na który posądzono złodzieja, faktycznie zniknął kilka dni wcześniej z posesji w Berlinie. Pokrzywdzony właściciel ocenił wartość odzyskanego pojazdu na kwotę 120 tysięcy złotych. Dzięki skrupulatnej pracy detektywów, mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz prowadzenia auta na tablicach rejestracyjnych, które nie były przypisane do tego samochodu. Informacje te potwierdził podkomisarz Przemysław Rybikowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach.
Przez najbliższe trzy miesiące, zatrzymany będzie oczekiwał na wyrok w areszcie. W razie skazania grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.